o mnie
służbowo
Nazywam się Michał Łyszczek, z zawodu jestem elektronikiem ale zawsze
interesowała mnie inżynieria oprogramowania. Łącząc te 2 zainteresowania nabyłem
dwuklasowość Programista-Elektronik. Nic więc dziwnego, że moim ulubionym
językiem jest "C" i zajmuję się programowaniem systemów wbudowanych. Uwielbiam
wszelkiej maści miktrokontrolery, te najmniejsze, gdzie nawet nie ma sensu
wrzucać jakiegokolwiek systemu operacyjnego, poprzez te średnie, gdzie królują
małe RTOSy, po te duże gdzie swój dom znajduje Linux. Jestem zwolennikiem
otwartego oprogramowania. Tworzę kompletne rozwiązania wbudowane od bootloadera,
poprzez kernel, aż po same aplikacje relizujące żądane funkcje. Uwielbiam
prostotę, ponad wszystko, bo tylko prostota jest w stanie zapewnić stabilność
systemu na długie lata. Oprócz programowania ogarniam też wszystkie sprawy
dookoła, tj. postawienie różnych serwerów do testowania czy wydawania
oprogramowania, wersjonowania kodu źródłowego, serwowania stron internetowych.
Jestem fanatykiem automatyzacji, automatyzuję praktycznie każdą rzecz, aby potem
wygodnie i szybko programować nie martwiąc się tymi drobnymi szczegółami, które
robią skrypty za mnie.
prywatnie
W czasie wolnym od programowania lubię pograć na gitarze, klawiszach czy
perksuji. Lubię też komponować muzykę, następnie nagrać moje wypociny, a na
koniec udostępnić w internecie aby się chociaż jednej osobie spodobało. Lubię
też wyskoczyć sobie w góry, wypocić te kilogramy czipsów zjedzonych podczas
kodzenia (czy też oglądania jakiegoś serialu o informatykach, it crowd ktoś?).
Lubię się smiać ze zwolenników płaskiej ziemi (chyba, że twierdzą
jeszcze, że ziemia stoi na grzbiecie czterech ogromych słoni, które z kolei
stoją na grzbiecie ogromnego żółwia, to wtedy mają luz), więc interesuję
się fizyką, aby mieć w kieszeni inne argumety niż tylko "jesteś głupcem". Obok
klasycznej fizyki pasjonuje mnie fizyka relatywistyczna oraz kwantowa. Lubię też
uciekać w świat komputerowych gier RPG, gdzie można okraść sklepikarza na jego
oczach, a następnie sprzedać mu to co przed chwilą mu ukradliśmy.